PASTA WYBIELAJĄCA SUPERSMILE
Nie znam osoby, która nie chciałaby cieszyć się śnieżnobiałym uśmiechem. Dodaje nam pewności siebie i urody, choć oczywiście każdy uśmiech na naszej twarzy sprawia, że wyglądamy lepiej. Sama ciągle walczę o białe zęby, dlatego postanowiłam przetestować droższy produkt, który będzie miał realną szansę zadziałać. Szukałam, czytałam, porównywałam i w efekcie w łazience pojawiła się pasta wybielająca Supersmile w wariancie Green Apple.
Pasta wybielająca Supersmile
Jest to profesjonalna, bezpieczna i efektywna w użyciu pasta wybielająca. Można ją stosować do zębów naturalnych, plombowanych czy wybielanych innymi metodami. Działa również na korony, aparaty korekcyjne i protezy dentystyczne. Opatentowana formuła Calprox rozpuszcza błonkę białkową, która pozostawiona na zębie może stać się miejscem gromadzenia pożywienia dla bakterii. Produkt ten stosujemy zamiast naszej standardowej pasty, przynajmniej dwa razy dziennie. Tyle dowiemy się od producenta, czyli z etykiety. A jak jest w rzeczywistości?
Zacznijmy od tego, że pasta z pozoru niczym nie różni się od tych popularnych, dostępnych w drogeriach. Miękka tuba z zamknięciem na klik zawiera, biały, bardzo gęsty produkt, a główna różnica to cena. Za pastę Supersmile musimy zapłacić od 80zł. Nie jest to mało, ale mogłabym przymknąć na to oko, gdyby tylko efekty były zadowalające. A tu klapa, efektów tyle co nic. Po pierwszym tygodniu szczotkowania zębów zdawało mi się, że delikatnie się rozjaśniły. Po dwóch miesiącach nie widzę rzadnej różnicy. Zauważyłam natomiast kilka minusów. Po pierwsze pasta lekko pyli podczas szczotkowania. Używałam jej ze szczoteczką elektryczną i bardzo często łapał mnie kaszel właśnie podczas mycia zębów. Mógłby być to przpadake, ale mój chłopak też miał z tą pastą taki problem. Od razu zaznaczam, że nigdzy wcześniej nie mieliśmy napadów kaszlu akurat przy szczotkownaiu zębów. Nie wiem czy to wina tylko tej pasty, czy też używania jej ze szczoteczką elektryczną, nie mniej jednak na opakowaniu nie było żadnej informacji, by tego nie robić. Drugi minus to mała wydajność. Po dwóch miesiącach zostalo jej już niewielka ilość w opakowaniu. Na plus tej pasty mogę zaliczyć tylko jej przyjemny, miętowo-jabłkowy smak, który nie jest zbyt intensywny.
Czy warto kupić pastę wybielającą Supersmile?
Biorąc pod uwagę niewielkie efekty (lub ich brak w przypadku mojego chłopaka), „pylenie” pasty przy szczotkowaniu i wysoką cenę, raczje nie. Być może u kogoś innego potrafi zdziałac cuda i wybielić uśmiech w widocznym stopniu. Niestety u mnie się nie sprawdziła i zdecydowaniejej Wam jej nie polecam. Dla mniej są to pieniądze wyrzucone w błoto.