MYTHIC OIL | L’OREAL PROFESSIONNEL

 

Włosy są wizytówką kobiety. Z tym zdaniem zgodzi się chyba każdy. Długie, krótkie, kręcone czy proste, nieważne jakie, ważne by były zadbane i zdrowe. Większość z nas pewnie ciągle toczy tą nierówną walkę z farbami, suszarką, prostownicą czy lokówką, a gdy już ją wygrywamy, jeden zły ruch i zaczynamy od nowa. Moje włosy raz są w lepszym, raz w gorszym stanie, a po ostatnim rozjaśnianiu, zdecydowanie w gorszym. Na szczęście wiem co im służy. Z olejkami nie rozstaję się już od paru lat, a ostatnio dzięki uprzejmości marki L’Oreal Professionnel miałam przyjemność przetestować ich bestseller Mythic Oil.

Kultowe olejki do włosów L’Oreal Professionnel dostępne są w nowej, eleganckiej odłonie, w dodatku w czterech różnych wariantach. Do wyboru mamy Huile Originale do każdego rodzaju włosów, Huile Radiance do włosów farbowanych (z filtrem UV), Huile Richesse do włosów suchych i nieposłusznych oraz Huile Scintillante do do ciała i włosów (z drobinkami). Dzisiaj skupimy się tylko na jednym z nich. Huile Richesse to profesjonalny olejek dyscyplinujący do włosów suchych i nieposłusznych. Znajdziemy w nim olejek z moreli i olej arganowy, dzięki którym nasze włosy odżyją i przestaną się puszyć. Mythic Oil oprócz właściwości odżywczych zapewnia też ochronę przed wysoką temperaturą. Idealnie sprawdza się na mokrych włosach przed suszeniem, jak i na koniec stylizacji do wygładzenia pasm.

Olejku używam od ponad miesiąca i poznałam już jego słabe i mocne strony. Nie jest bez wad, lecz z całą pewnością nie mogę nazwać go złym produktem. Ma bardzo przyjemny, lekko orientalny, lecz nie duszący zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Dla mnie to duży plus. Lubię kosmetyki, które pięknie pachną i nie ulatniają się z włosów za szybko. Mythic Oil ma leistą, średnio tłustą konsystencję, która momentalnie wsiąka w moje suche pasma. Ciężko z nim przesadzić i stworzyć brzydkie „strąki”, jednak ta konsystencja sprawia, że muszę sporo go nałożyć. Moje włosy dosłownie piją ten olejek. Gdy już nałożę jego odpowiednią ilość, mogę cieszyć się miękką, gładką i błyszczącą fryzurą. 

Najchętniej stosuje go na mokre włosy przed suszeniem. Pomaga mi je rozczesać i chroni przed wysoką temperaturą. Używam wtedy do dwóch pompek i uwierzcie mi, nie ma mowy o efekcie przetłuszczonych włosów. Mało tego, po wysuszeniu nakładam trzecią pompkę Mythic Oil lub pół pompki olejku z Kerastase. Oba te produkty bardzo lubię, choć troszkę różnią się w efektach jakie dają.

 Koniecznie dajcie znać co myślicie o tym złotym cudzie, a ja uciekam na wieczorną dawkę ćwiczeń 🙂

BRWI | TOP 5

Brwi, przez wielu tak niedoceniane lub co gorsza, oszpecane. To jeden z tych elementów, które nadają wyrazu całej twarzy. Niby nic, a tak wiele.  Jest mnóstwo sposobów na ich podkreślenie, od delikatnego i naturalnego, po wyraziste „instagramowe”.  Tak jak zmieniają się trendy, pojawiają się nowe kosmetyki do stylizacji brwi. Macie swoje ulubione ? Ja mam, dlatego przygotowałam dla Was moje top 5. (więcej…)

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial