OCZYSZCZAJĄCY PEELING TRYCHOLOGICZNY | PHARMACERIS

Peeling do skóry głowy to coś, o czym długo nie słyszałam, ba cała blogosfera stosunkowo niedawno zaczęła o tym pisać. Całe szczęście, że staje się on coraz popularniejszy. Z jego pomocą możemy rozwiązać wiele naszych problemów. Na rynku znajdziemy dwa jego rodzaje – w postaci wodnistej/serum oraz w wersji klasycznej z drobinkami. Ta druga opcja może wydać się problematyczna, ale uwierzcie mi, z bohaterem dzisiejszego wpisu, nie będziecie mieć żadnego problemu.

Pharmaceris H-Stimupeel czyli oczyszczający peeling trychologiczny do skóry głowy z problemem wypadania włosów i łupieżu. Nazwa przydługawa, ale można mu to wybaczyć biorąc pod uwagę działanie. Peeling dostajemy w wygodnej, miękkiej tubce z dziubkiem, dzięki czemu aplikacja jest bezproblemowa i szybka. Jego pojemność to 125 ml, które wystarczają na całkiem długo. Peeling skóry głowy powinien nam wejść w nawyk tak samo, jak reszty ciała czy twarzy. Jego podstawowe działanie to usunięcie martwego naskórka i nadmiaru sebum, przez co odblokowują się ujścia mieszków włosowych, a skóra wraca do równowagi fizjologicznej. Peeling Pharmaceris to połączenie złuszczania enzymatycznego oraz mechanicznego, a to za sprawą papainy i łupin z pestek moreli. Dodatkowo piroktonian olaminy reguluje procesy rogowacenia naskórka i zwalcza objawy łupieżu. Zawartość kofeiny wydłuża cykl życia włosa, dotlenia komórki i umacnia korzeń włosa, dzięki czemu mniej ich wypada, są mocniejsze i rośnie ich więcej. Dobroczynnym składnikiem jest w nim również mocznik, który zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry.

Peeling trychologiczny Pharmaceris możemy stosować tak często, jak tego potrzebujemy, ale zaleca się przynajmniej jeden raz w tygodniu. Nanosimy go na zwilżoną skórę, robiąc przedziałki grzebieniem, masujemy chwilę okrężnymi ruchami i spłukujemy. Ja lubię go chwilę przytrzymać, by dać czas zadziałać składnikom enzymatycznym. Nie mam też problemu z wypłukaniem resztek łupinek. Zawsze myję włosy 2-3 razy, by mieć pewność, że są czyste, i taka ilość w zupełności wystarczy by zmyć cały peeling. Już po pierwszy użyciu były widoczne efekty. Zdecydowanie mniej suchych skórek przy linii włosów, a pasma odbite od nasady. Sięgam po niego regularnie, a w szczególności przed większym wyjściem. Jeśli jeszcze nie robiliście peelingu skóry głowy, to zdecydowanie pora to nadrobić.

468 ad
  • Ach, szkoda że nie widziałam tego wpisu jak byłam w PL, bo chętnie bym go spróbowała!

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial