Browsing Category:

Bronzery

BRONZING STONE | SWEDERM

at
bronzing-stone-swederm
Hej kochani. Dzisiaj mam dla Was coś ciekawego, z jednej strony bardzo dobrego, z drugiej … no cóż za chwilę się dowiecie. Gwiazdą tego wieczoru jest Bronzing Stone od Swederm. Coraz bardziej popularny, podobno „tańszy” zamiennik Ziemi Egipskiej, i to właśnie z tego powodu postanowiłam go przetestować.

by
Share:

Face Contour Mix | Kobo

at
Hej. W poprzednim poście na temat nowości marca, największą uwagę zdobyły dwa produkty. Matowe pomadki w płynie od Golden Rose oraz mix do konturowania na mokro od Kobo. Najdłużej testuję ten drugi produkt i to własnie o nim chcę Wam dzisiaj opowiedzieć.

Too Faced Chocolate Soleil

at
Hej. Dzisiaj na celownik biorę bronzer, a raczej jego miniaturę od firmy Too Faced. Chocolate Soleil w odcieniu medium to matowy, pachnący czekoladą kosmetyk. W oryginalnym rozmiarze zamknięty jest w uroczym i solidnym opakowaniu. Szkoda, że miniatura wykonana jest z papieru i taniego plastiku. Bronzer dostępny był w zestawie z maskarą Better  Than Sex w cenie około 50 zł. Jego regularna cena 115 zł i kupicie go tylko w perfumeriach Sephora.

Delice de Soleil

at
Cześć. Dzisiaj mam dla Was coś nowego, o czym pewnie wielu z Was jeszcze nie słyszało. Delice de Soleil od Bourjois, to puder brązujący w eleganckim opakowaniu z „panoramicznym” lusterkiem, o obłędnym zapachu. Ten cudak zrobił furorę w Wielkiej Brytanii, czy do Polski wkroczy w podobnym stylu?

Balm Desert

at
Hej. Lato w pełni, czyli sezon na upały i wypady nad jezioro. Takiej mieszance nie każdy kosmetyk da rade. Osobiście nie jestem zwolenniczką malowania się na basen czy plaże, więc nie polecę Wam produktów które by to przetrwały. Mogę Wam jedynie podsunąć kosmetyk, który przetrwa lato w mieście. Nie każdy może sobie pozwolić na przyjście do pracy bez makijażu i w typowo letnim stroju, a nie ma nic gorszego niż „rozpuszczony” czy „ciastowaty” makeup, nawet gdy za oknem praży słońce. Z pomocą przychodzi nam bronzer Balm Desert od The Balm.

Contour me in HD

at
Hej 🙂 U Was też poniedziałek jest piękny i słoneczny ? Patrząc przez okno nie chce się iść do pracy. Zbliżające się wakacje i słoneczna pogoda przypominają nam jakie z nas bladziochy. Samoopalacze, balsamy opalające i bronzery idą w ruch. Jak już jesteśmy przy pudrach brązujących warto powiedzieć do czego one służą. Otóż drogie kobietki. Tymi produktami powinno się opalać twarz, a nie ją konturować. Coraz więcej z nas zdaje sobie z tego sprawę, że są to dwie zupełnie inne czynności wymagające użycia innych kosmetyków. Do opalania używa się pudrów w ciepłych lub pośrednich tonacjach, często z połyskującymi drobinkami. Do konturowania najlepsze będą produkty o chłodnych odcieniach, z fioletowymi tonami. Taki produkt może wydawać się nam bury i nie ciekawy, ale na twarzy wygląda na bardzo naturalnie padający cień. Dzięki niemy możemy wyszczuplić policzki, nos i wymodelować brodę. Niektóre bronzery mają pośredni odcień, nie za zimny i nie za ciepły, który nadaje się do obu czynności. Takim produktem jest Honolulu z W7, ale to nie on jest dzisiejszym bohaterem.

Bronzing powder Honolulu

at
 Zgodnie z zapowiedzią mam dla Was kolejną recenzję. Przez ostatnie dwa tygodnie testowałam puder brązujący lub jak kto woli bronzer firmy W7 „model” Honolulu. Na samym początku zaskoczyły mnie wymiary tego produkty – okazało się mniejsze niż sądziłam, chociaż masa samego produkty jest standardowa, czyli 6 gram. Opakowanie prezentuje się bardzo ładnie i zachęca do zakupu kosmetyku.